CUDA 13/ TRĘDOWACI I KRWOTOCZNI

148. Pewna szlachcianka, imieniem Rogata, w diecezji Sora, przez dwadzieścia trzy lata cierpiała na krwotok. Słysząc, jak jakiś chłopiec śpiewa w rzymskim ludowym narzeczu o cudach, jakich Bóg dokonał w tamtych dniach przez świętego Franciszka, zdjęta wielka boleścią cała się zapłakała i tak zaczęła mówić sama w sobie pod wpływem gorącej wiary: ,,O błogosławiony ojcze Franciszku, poprzez którego jaśnieją tak wielkie cuda, gdybyś tak raczył uwolnić mnie od tej dolegliwości! Jeszcze tak wielkiego cudu nie zdziałałeś!”
Albowiem wspomniana kobieta z powodu wielkiego upływu krwi po wiele razy zdawała się umierać, a kiedy upływ ustawał, całe ciało puchło. Co dalej? Po kilku dniach uczuła, że za przyczyna błogosławionego Franciszka została wyzwolona z krwotoku.
Także i syna jej, imieniem Mariusz, który miał ułomne ramię, święty Boży uzdrowił, po złożeniu ślubowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz